blanket background

Hange, czyli Jakub & Margaret

Sztuka i rzemiosło zawsze mieszkały w tym domu — tak to pamięta Jakub. Jak był mały, często przyglądał się Mamie w pracy, temu jak spod jej rąk wychodzą kolejne arcydzieła. Zechciał sam to poczuć i tworzyć piękne rzeczy — nie mogło być inaczej — dlatego jak już trochę podrósł, poszedł w ślady Mamy: też na ASP, z tym że nie na malarstwo, tylko na projektowanie graficzne. Tymczasem Margaret dalej robiła swoje cuda: silnie związana z klasycznym patchworkiem, aczkolwiek z innowacyjnym podejściem do konwencjonalnego quiltu. Jakub dorastał, rozwijał się, porządkował sobie życie (Mama chwali: „świetnie zorganizowany”) — aż jednego dnia przyszedł z pomysłem na wspólny projekt. Długo się nie musiała zastanawiać; po prostu wniosła w przedsięwzięcie swoje umiejętności, z pełnym zaufaniem do Syna. Jako rodzina są więc świetnie zgraną drużyną — co wcale nie znaczy, że poszło szybko i łatwo. W istocie czego by sobie Jakub nie wymyślił, to rodziło dla Margaret nowe techniczne wyzwania. We dwójkę jednak rozwiązywali je krok po kroku, jeden za drugim, aż wypracowali produkt w pełni zgodny z ich wyobrażeniem: coś takiego, co każde z nich samo by z chęcią kupiło dla siebie (albo na prezent). „Pikowanie Mamy to są prawdziwe dzieła sztuki” — mówi Jakub — „i mega się cieszę, że teraz można tego doświadczyć w kocykach Hange”.

Proces

Szkice

blanket background
blanket background

Ręczne nanoszenie ilustracji metodą sitodruku

blanket backgroundblanket backgroundblanket background

Szycie, lamówka i pikowanie

blanket backgroundblanket background
blanket background

Chcesz mieć coś takiego? Nie czekaj! Może zabraknąć: jest tylko 50 sztuk.

Hange to nie tylko Margaret i Jakub. Za kodowanie odpowiada superutalentowany zespół 3kliks — to dzięki nim Wasze pieniądze trafiają na konto artystów, którzy stoją za projektem, a nie np. do rąk chińskiego rządu. Treści przygotował niezawodny Błażej Bauer. Fotografie Margaret i Jakuba wykonał niezastąpiony Matt Wojnar. Po tej koncertowej wyliczance zostaje nam jeszcze cieplutko i mięciutko pozdrowić wszystkich, którzy użyczyli kocykom swoich pięknych mieszkań i mieszkających w nich osób oraz innych, czworonożnych stworzeń: bez Was, Kochani i Kochane, nigdy nie ogarnęlibyśmy sobie tak mocnego entourage'u.
This site uses cookies to improve your experience. By clicking, you agree to our Privacy Policy.